altermag.pl

Twój magazyn o stylu życia

Lifestyle Rozrywka

5 Powiedzeń, z którymi miewamy problem

Nasz bogaty język polski wciąż płata nam figle dostarczając nowych dylematów, a wszystko przez ewolucję słów używanych w mowie potocznej i płynność języka. Sprawdź z jakimi związkami wyrazów mają problem rodacy, a na czym potykają się nawet zawodowcy, dając zwieść wyprowadzić na manowce. Zwróć uwagę na ciekawe związki frazeologiczne i zobacz, o co w nich tak naprawdę chodzi:

1. Kamień węgielny
Frazelogizm pochodzący z biblii oznacza w symbolice fundament, podstawę jakichś działań lub zamierzeń, coś od czego wszystko się zaczęło lub coś przełomowego. Tylko na dobrą sprawę, jaki to ma związek z węglem? Okazuje się, że żaden. Węgielny to kamień od którego rozpoczęto budowę domu, kamień w narożnik na którym opiera się węgieł ściany stąd inna nazwa powiedzenia – kamień węgłowy. Warto dodać, że węgieł to dawna nazwa narożnika zastąpiona dziś swojsko brzmiącym winklem.

2. Nie zasypiaj, gruszek w popiele
Tak, to właściwa forma, mimo iż większość osób używa błędnej wersji „nie zasypuj”, bo z tym kojarzy się popiół. Sensem tego związku frazeologicznego jest by nie przegapić szansy, czyli „przespać” okazji, bo gdy uśniemy, gruszek w popiele się spali. Słowa zasypuj i zasypiaj są więc problematycznie podobne, ale tylko zasypiaj jest formą oryginalną.

3. Z Kretesem
Można z nim przegrać, można przepaść, ale tak naprawdę „on” nie istnieje. Bo poprawnie nie mówimy kretes, a tylko i wyłącznie z kretesem. To forma fikcyjna języka niewiadomego pochodzenia. Badacza dopatrują się korzeni tej zbitki słownej na Węgrzech gdzie wyraz oznacza doszczętnie, całkowicie. Ta wersja jest najbardziej prawdopodobna ponieważ rozumienie w naszym języku jest takie samo, jednak należy dodać, że ma negatywny wydźwięk. Innymi słowy jak przegrać z kretesem to doznać druzgocącej porażki, a jak z nim przepaść to zaginąć bez wieści. I tak to tym zagadkowym kretesem jest.

4. Kruszyć kopie
Każdy wie co to oznacza, choć dla pokolenia Y może to kojarzyć się z dewastacją płyty cd w archiwach IPN-u. Zwrot pochodzi z czasów rycerskich, gdy wojownicy w ferworze walki rozkruszali swoje kopie impetem uderzenia. Jeśli nie warto kruszyć kopii to szkoda zachodu, a jeśli kruszymy ją o coś, to staramy się z całych sił walcząc o to.

5. Wuchta wiary
Choć wyrażenie ma typowo poznańską genezę, używa się go w całej Polsce. Wuchta to nic innego jak bardzo dużo, a wiara w tym kontekście oznacza grupę ludzi. Aktualnie zwrot funkcjonuje w miejskim slangu, a wuchta funkcjonuje także samodzielnie, gdy określa ona dużą ilość czegoś. Bo wuchta znaczy wiele, ale ilość nigdy nie jest konkretnie określona, podobnie jak w wyrazach mnogość, ogrom i liczność. Mimo to trzeba przyznać, że wuchta wiary to wyjątkowo dźwięczna zbitka słowna. Może brzmi trochę z poznańska, ale tej! Nie dudlaj ejber.

Zarówno pochodzenie, jak i sama transformacja zwrotów jest bardzo ciekawa.

Coraz rzadziej używamy w codziennej mowie związków frazeologicznych, przez co stają się one coraz bardziej formalne i odświętne. Nic nie stoi na przeszkodzie, by znać ich prawdziwe znaczenie i stosować w odpowiednim kontekście i formie. Choćby po to, by się nie skompromitować.