Ideał kobiecego ciała jest zupełnie inny w oczach mężczyzn, a inny w oczach samych kobiet. Paniom wydaje się, że przedstawiciele płci przeciwnej lubują się w wychudzonych modelkach przypominających figurą patyczaki. A jest wręcz przeciwnie. Większość mężczyzn lubi, gdy ich partnerki mają trochę ciałka, a sylwetka nabiera nieco zaokrąglonych kształtów. Oczywiście wszystko powinno być w niej symetryczne i apetyczne, a taki efekt zapewnia dobrze przeprowadzona masa, czyli połączenie diety zakładającej wyższe zapotrzebowanie na kalorie z ciężkim treningiem siłowym. Kobiety coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że powinny na coś takiego przejść, jeżeli dążą do uzyskania sportowej i zgrabnej sylwetki. Problemem staje się jednak psychika. Przeciętna kobieta boi się bowiem przytyć i boi się zacząć jeść więcej, bo nie chce, by efekty uzyskane wskutek wcześniejszego odchudzania poszły na marne.

Masa to nie tylko sam tłuszcz
Przed przejściem na masę należy uświadomić sobie kilka faktów. Pewnych rzeczy po prostu się nie uniknie. Jedyne, co można zrobić, to się z nimi pogodzić. Dieta o kaloryczności przewyższającej dzienne zapotrzebowanie na kalorie zawsze spowoduje wzrost masy ciała. Niekoniecznie będzie to jednak sam tłuszcz. Czasami sylwetka nabierze po prostu wody, innym razem dojdzie do nagromadzenia większej ilości glikogenu mięśniowego, który też swoje waży. Jedno jest jednak pewne. Waga wzrośnie. Nie należy więc przesadnie przejmować się cyferkami i na nich się koncentrować. Okres „masy” odgrywa kluczową rolę w procesie kształtowania sylwetki.
